Biali
pacjenci
O
godzinie 2:00 w nocy,
kiedy
Boska Szechina
schodzi
na ziemię,
po
korytarzach szpitalnych
zaczynają
przechadzać się
biali
pacjenci.
Chodzą
od sali do sali,
Zaglądają
do szuflad chorych
w
poszukiwaniu białych łakoci –
nugatu
z pistacjami
lub
czekoladek Raffaello,
a
znalazłszy kosztują,
pomlaskują
z cicha i …
zwierzają
się nawzajem
ze
swoich chorób, zmartwień i…
nadziei.
Wierzą,
że nowe terapie
przepisane
przez lekarza
im
wreszcie pomogą,
chociaż naprawdę
ból już im dawno minął.
Ale miła niespodzianka: nowy dzień - nowy wiersz, w dodatku jaki ładny. Może też będzie kiedyś tematem analiz maturalnych?
OdpowiedzUsuńSzpitalny czas płynie swoim rytmem, bardzo niespiesznie. Trzeba to przyjąć.