środa, 31 sierpnia 2016

Anioł, człowiek i kwiat
Kiedy umiera człowiek, z nieba zstępuje anioł i delikatnie bierze go w ramiona. Następnie unosi ponad ziemię i leci ponad znanymi mu  miejscami, z którymi był związany, aby mógł się z nimi raz jeszcze pożegnać. Potem wzlatują razem wysoko w niebo, aż do Boga, który tuli duszę człowieka do serca i przyjmuje do Swojego królestwa.
Gdyby tego dnia ktoś spacerując po ogrodzie wzniósł oczy ku niebu mógłby zobaczyć przelatujących anioła z człowiekiem, którzy zajęci rozmową zapomnieli ukryć się w dziewiątym lub dwunastym wymiarze.
W pewnej chwili anioł zapytał:
- Czy chciałbyś zabrać ze sobą do nieba któryś z kwiatów?
Człowiek wskazał nadłamaną, nieco zwiędniętą różę, mówiąc:
- Zabierzmy tę biedną różyczkę. W niebie na pewno odżyje.
To powtarzało się wielokrotnie, tak, że wkrótce zebrali cały bukiet kwiatów, zarówno pięknych, hodowanych w ogrodach, jak i skromnych, niepozornych rosnących na polach.
Gdy lecieli nad miastem, spostrzegli na środku jednej z uliczek stos śmieci i gruzu.
Wśród niego leżała przewrócona doniczka z uschniętym kwiatem. Anioł podniósł go i rzekł:
- Zabierzmy także i ten kwiat, ale najpierw posłuchaj pewnej historii.

Na tej uliczce, w suterynie jednego z domów, mieszkał kiedyś kaleki chłopiec. Nigdy nie opuścił swojej piwnicy, ale gdy czuł się lepiej, udawało mu się dojść do wąskiego okienka. Gdy tego dokonał mówił, że był na spacerze. O lesie, łące i innych cudach przyrody, słyszał tylko z opowiadań innych. Często, gdy udawało mu się dobrnąć do okna, myślał o tym jak to jest odpocząć pod zielonymi drzewami i słuchać śpiewu siedzących na nich ptaków. Pewnego dnia chłopiec z sąsiedztwa przyniósł mu w pękniętej doniczce polny kwiat, wyrwany z korzeniami i zasadzony byle jak. Chłopiec bardzo się ucieszył z tego prezentu. Troszczył się o roślinę, starał się by mogła jak najczęściej wygrzewać się w słońcu i podlewał ją dwa razy w tygodniu, a czasami, gdy zauważył, że w doniczce jest zbyt sucho – częściej. A kwiat piękniał z każdym dniem i pachniał jak umiał najpiękniej, aby tylko sprawić przyjemność swojemu opiekunowi. Gdy chłopiec umarł, kwiat wyrzucono razem z innymi rzeczami po nim.
- A skąd to wszystko wiesz? – zapytał człowiek.
- Bo to ja byłem tym kalekim chłopcem - odpowiedział anioł – i teraz właśnie wróciłem po mój ukochany kwiat.


niedziela, 28 sierpnia 2016

Dokąd nas wiedziesz ślepcze? –
wołali ludzie stając nad brzegiem morza.
- Pod nami głębia, na falach krew,
za nami wrogowie w pancernych rydwanach.

A on widział słońce i gaje oliwne,
dzieci Izraela bawiące się w cieniu świątyni,
i dzieci cudzoziemców cieszące się
ze spotkania z Mesjaszem.

I wyciągnął swą rękę uzbrojoną w laskę,
a oni…
pozakrywali swe twarze,
bo bali się spojrzeć w oczy Panu Bogu.

Dokąd nas wiedziesz ślepcze? – krzyczeli

wyzbywszy się sami daru oglądania.

piątek, 26 sierpnia 2016

Dzisiaj świeżynka.

Nagle Bogowie stali się śmiertelni,
Stracili swe siły i zaczęli słabnąć –
Ludzie przestali się do nich modlić,
(a przecież modlitwy są pokarmem Bogów).

Przerażeni niebianie próbowali użyć różnych swoich sztuczek:
spełnili kilka próśb i dokonali kilku ważnych cudów.
Wreszcie chcąc zmylić Człowieka,
uciekli do innych krajów i zmienili  imiona.
Zeus stał się Jowiszem,
Posejdon kazał nazywać się Neptunem,
a Afrodyta – Wenus.

A ludzie się śmiali z bogów coraz głośniej,
wytykali ich wady i…przeklinając kpili.

Wkrótce zaczęło się rodzić coraz więcej kalek,
a ludzie dorośli potracili rozum.
Zło zamieszkało w niemal każdym  domu,
a szczury roznosiły je jak jakąś dżumę.

Aż znalazł się kaznodzieja –
Antoni mu było:
mądry był i pobożny, a żył w samotności,
(więc musiał być święty).

„Złem i nienawiścią karmimy złe duchy –
i oddajemy co Bogu należne – demonom” –
powiedział …zanim go dosięgnął pierwszy krwawy kamień.

Odtąd nikt już nie odważył się…
przepowiadać prawdy.




czwartek, 25 sierpnia 2016

Anioł nie potrzebuje innego anioła, aby kochać.
Anioł sam jest miłością.
I wie najpewniej, że dzieląc się, można ją mnożyć.

Trudna i dziwna jest Boża arytmetyka,
ale aniołowie są pilnymi uczniami i najczęściej
zdają ją na piątkę.

Znam anioła, który jest prymusem.
Zawsze przynosi świadectwo z niebieskim paskiem.

Poznałem też upadłego anioła, który nie potrafił zliczyć do trzech.

09.04.2014


  
Angel doesn't need another angel to love.
Angel is the love.
He knows that sharing love means multiplying it.

Difficult and strange is God's arithmetic,
but angels are diligent students and mostly
pass finals with an A.

I know an angel who is the top student.
Always brings a certificate with a blue stripe.

I also knew a fallen angel who couldn't count to three.

04.09.2014


środa, 24 sierpnia 2016

Co turysta może zobaczyć w Gdańsku jesienią?

We wrześniu, w Gdańsku, przy Żurawiu, spotkałem smutnego anioła stróża. Jego nastrój łatwo rozpoznałem po opuszczonych skrzydłach, ledwo tlącej się aureoli i szarych oczach. Na ogół anioły mają niebieskie oczy – pisałem już kiedyś o tym.
Anioł siedział w jednej z knajpek przy Długim Nabrzeżu i wpatrywał się w kufel, z którego sączył piwo marki Koźlak  specjalność lokalnego browaru Amber. Od czasu do czasu unosił wzrok, jakby z niecierpliwością czegoś wypatrując.
Usiadłem przy sąsiednim stoliku, zamówiłem duże piwo tej samej marki i z ciekawością mu się przyglądałem. Niespodziewanie zwrócił się w moim kierunku i zapytał:
– Jak pan sądzi, czy przelatują tędy wędrowne ptaki?
– Tak – odpowiedziałem. I chcąc się pochwalić swoją wiedzą ornitologiczną, zacząłem: – Wydaje mi się, że już w sierpniu widziałem odlatujące jerzyki i kukułki – te, które przybyły do nas w maju. Uciekły też już słowiki i dzierzby (z wyjątkiem gąsiorka) oraz barwne wilgi i kraski. Odleciała kania wielka, a także mniejsze ptaki, takie jak turkawki, kobczyki, pokląskwy, jaskółki oknówki i grzebułki, a nawet wójcik piecuszek.
– Myślałem o większych ptakach – przerwał mój wywód anioł – takich jak na przykład żurawie.
– Z tego, co wiem, właśnie teraz jest czas ich sejmikowania i odlotów do ciepłych krajów – odparłem i już chciałem zacząć opowiadać o zwyczajach ptaków Grus grus z rodziny Gruidae, kiedy posłyszałem głośny klangor dochodzący znad Motławy. Odruchowo podniosłem głowę i zobaczyłem klucz szarych żurawi lecących na południowy zachód. Patrzyłem jak zaczarowany. Mogło to trwać pięć, może dziesięć sekund. Kiedy wreszcie opuściłem głowę i spojrzałem na stolik obok, ten był pusty. Raz jeszcze uniosłem wzrok ku niebu i ze zdumieniem zobaczyłem wzlatującego anioła, który intensywnie machając skrzydłami, próbował dołączyć do klucza lecących żurawi. Odprowadziłem wzrokiem stado znikające za basztą Łabędź.
Do rzeczywistości przywołał mnie głos kelnera:
— Kto zapłaci za piwo tego gościa?
— Ja – odpowiedziałem, kładąc na stoliku stuzłotowy banknot. – Reszty nie trzeba – dodałem.
W końcu nie co dzień stawia się piwo aniołowi stróżowi.

wtorek, 23 sierpnia 2016


Leniwy anioł
Mojej siostrze Halce

Mój anioł stróż jest fajnym gościem.
Gdy wybieram się z kumplami „na piwo”,
on, wymawiając się bólem głowy, zostaje w domu.
A kiedy wracam późno do domu z portową dziwką pod rękę,
udaje, że śpi, zwinięty w kłębuszek na łebku szpilki
wpiętej w czerwone, aksamitne serduszko.

Mój anioł stróż nigdy nie wykazywał się inicjatywą.
Jednak ostatnio zauważyłem,
że jest po prostu leniwy.
Ociąga się,
nie reaguje na moje nagabywania,
o cudach na życzenie nie chce słyszeć.

Na każdą moją prośbę odpowiada,
że nie wchodzi to w zakres jego obowiązków.

Zaczynam podejrzewać, że albo był                                            
złym studentem NAA*
albo wcale jej nie ukończył,
a dyplom anioła stróża nabył nielegalnie
na NBR**.

A może wiedząc, że wkrótce czeka go przeprowadzka,
nie opłaca mu się inwestować
w moje umierające ciało?

Muszę go o to zapytać, kiedy się już obudzi.

*   NAA — Najwyższa Akademia Aniołów
** NBR — Niebiański Bazar Różyckiego
(27. 09. 2014 – południe)



Lazy angel
(To my sister Halka)

My guardian angel is a nice guy.
When I go out with my friends for a “beer"
he feigns a headache and stays at home.
And when I come home late, arm in arm with some harbor whore,
he pretends to be asleep, curled up on a pinhead
pin up in a red velvet heart.

My guardian angel never showed initiative.
However, recently I noticed,
that he is just lazy.
He hesitates,
does not respond to my solicitations,
does not want to hear about miracles on demands.

On my every request, he responds,
that it is beyond his duties.

I'm beginning to suspect that either he was
a poor student of HAA*
or he did not graduate it at all,
and he acquired the guardian angel's diploma illegally
on RHB**.
Perhaps, knowing that soon he will move out,
he doesn't want to invest
in my dying body?

I must  ask him this, when he wakes up.

* HAA – Highest Angels Academy
**RHB – Różycki's Heavenly Bazaar

(September 27, 2014, noon)

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

O aniołach

Każdy anioł jest wrażliwy jak anioł.
Kiedy Bóg mówi o karach, które mają spotkać grzesznego człowieka,
anioł zaczyna płakać.
I wtedy Bóg, wzruszony anielskimi łzami, zapomina o swoim gniewie.

Aniele Boży, mój wrażliwy stróżu,
ty zawsze przy mnie stój.
Nie odchodź, na miłość Boską.
  

About angels

Every angel is sensitive like an angel.
When God talks about the punishment, which will meet sinful man,
angel starts to cry.
And then God, touched by angel tears, forgets his anger.

Angel of God, my tender guardian,
ever this day be at my side.
Don't go away, for God's sake. 

niedziela, 21 sierpnia 2016

Poezja – tworzenie, sztuka poetycka, to nie tylko przekazywanie uczuć, nastrojów i refleksji, według mnie poezja ma przede wszystkim wymiar profetyczny - jest próbą opisywania rzeczywistości, która dostępna jest niektórym – „widzącym”.
Poeta, to prorok – po hebrajsku nabi - człowiek, któremu dane jest widzieć więcej i który ma dar przekazania tej rzeczywistości za pomocą słowa.
Podobno żyjemy w czterowymiarowej rzeczywistości, której do końca nie jesteśmy w stanie poznać. Nasze poznanie zmysłowe jest bardzo ograniczone.  Spektrum widzialne dostępne dla człowieka ogranicza się do fal w zakresie od 380 do 740 nanometrów. Nawet gady i płazy widzą więcej od nas.
Według naukowców żyjemy w czterowymiarowym świecie. Są jednak teorie, które zakładają, że jest ich o wiele więcej. Na przykład teoria super strun uważa, że tych wymiarów jest dziesięć lub nawet jedenaście, a fizyka kwantowa potrafi je dokładnie opisać. Niestety język fizyki kwantowej jest zrozumiały dla niewielkiej grupy ludzi. „Widzący” może zrobić to językiem wierszy, dostępnym dla wszystkich – no prawie wszystkich.
Otwierając tomik poezji przekraczamy próg świata „widzących” i mamy szansę go dotknąć.
Jestem przekonany, że czytając wiersze jesteśmy w stanie ocenić, które napisane zostały przez poetów - widzących. To dzięki nim poznajemy inne światy, czy może raczej  inne wymiary wszechświata.

Podobno można, nawet nic nie wiedząc
w sieć swoich wierszy złowić Pana Boga -
spojrzeć Mu w oczy i dotknąć miłości
i nabyć od Niego fragment Atlantydy.

Można, no można –
gdy się jest poetą.