piątek, 31 marca 2017

61
Czy ktoś wie, skąd spływa sen na oczy dziecka?
Krąży pogłoska, że sen dziecka ma swoje mieszkanie w bajkowej wsi wśród cienistego lasu, ledwie oświetlonej światłem świętojańskich robaczków, gdzie mieszkają dwa zaczarowane pająki. Stamtąd spływa sen na oczy dziecka.

Czy ktoś wie, gdzie rodzi się uśmiech dziecka, który pojawia się na jego ustach podczas snu?
Tak, krąży pogłoska, że młody, blady promień półksiężyca zakochał się kiedyś w znikającej jesiennej chmurze i to wówczas z porannej rosy, po raz pierwszy, narodził się uśmiech dziecka, który pojawia się na jego ustach podczas snu.

Ta miękka świeżość, która zakwita na dziecięcych policzkach, gdzie tak długo była ukryta?

Gdy jego matka była młodą dziewczyną, jej serce przenikała delikatną i cichą tajemnicą miłości ta miękka świeżość, która zakwita na dziecięcych policzkach.


wtorek, 28 marca 2017

Z Pieśni ofiarnych, Rabindranatha Tagore.
Tłumaczenie: Leszek Bartoszewski

Pieśń 60
Na brzegu niekończących się światów spotkały się dzieci. Nad nimi nieruchome, bezbrzeżne niebo i hałaśliwa, wzburzona woda. Na brzegu niekończących się światów spotkały się dzieci, krzycząc i tańcząc. 
Zbudowały swoje domy z piasku i bawią się pustymi muszelkami.
Ze zwiędłych liści utkały swoje łodzie i ze śmiechem wypływają na przepastną głębinę. Na brzegu niekończących się światów bawią się dzieci.
Nie potrafią pływać, nie umieją zastawiać sieci.
Poławiacze nurkują po perły, kupcy wypływają swoimi statkami, podczas gdy dzieci zbierają i rozrzucają kamyczki.
Nie szukają ukrytych skarbów, nie potrafią zastawiać sieci.
Morze burzy się radośnie i połyskuje bladym uśmiechem piasku plaża.
Śmiercionośne fale, jak matki bujające kołyskę, śpiewają dzieciom usypiające pieśni.
Morze bawi się z dziećmi i połyskuje bladym uśmiechem plaża. 
Na brzegu niekończących się światów spotkały się dzieci.
Burza przetacza się po bezkresnym niebie, statki toną we wzburzonej wodzie; śmierć za burtą, a dzieci wciąż się bawią.
Na brzegu niekończących się światów odbywa się wielki dziecięcy jarmark.


niedziela, 26 marca 2017

Pewnemu znanemu poecie z Sycowa,
przyśniła się w nocy mądra sowa.
Jął pisać więc wiersz za wierszem
i spojrzenie miewał szersze,
lecz  wszystko to do szuflady chował.


czwartek, 23 marca 2017

Dla aktora na Wielki Post

Pewien aktor z teatru Kalambur,
bawiąc się słowem, zjadał postny żur.
Gdy raz rozwiązywał szarady,
zrobił się nagle cały blady,
widząc jak jego zupę pożera teatralny szczur.


wtorek, 21 marca 2017

Coś na wiosnę?
Może moje limeryki?

Pewna aktorka z Wrocławia
panicznie bała się pawia.
Gdy wyszła raz na scenę,
Straciła całą wenę,
widząc jak paw zza kulis zapuszcza żurawia.


sobota, 18 marca 2017

Wiosna tuż tuż, więc...

O pewnym króliku, który chciał zostać rabinem 

Jack Rabbit, pochodzący w linii prostej od samego Lepusa Californicusa, siedział nieruchomo przy wejściu do swojej norki, którą jeszcze w ubiegłym roku wykopał był u podnóża Mount Diablo i wpatrywał się w szczyt góry, starając się powstrzymać od mrugania. Od kiedy nauczono go w chederze na pamięć dziesiątego wersetu z dziesiątego rozdziału Księgi Przysłów, nie mógł przestać myśleć, że gdyby udało mu się powstrzymać od mrugania przez dwie godziny byłby też w stanie przekonać swojego mełameda, aby oddelegował go na dalsze studia do jesziwy lub przynajmniej zgodził się na indywidualne studiowanie w bejt ha midraszu, a wówczas tylko krok dzieliłby go od zrealizowania największego marzenia swojego życia: zostać rabinem.
I pewnie tak by się stało, gdyby nie jego daleka kuzynka Lola Bella Buny, która akurat tamtego dnia przebiegała pod Mount Diablo z szybkością 60 km na godzinę. Zobaczywszy Jacka i domyśliwszy się tego, co chce zrobić przystanęła na chwilę, zatrzepotała długimi, króliczymi rzęsami, poruszała nosem, tak, jak króliczki są w zwyczaju robić i powiedziała swoim aksamitnym głosem: Lepsza jest mała porcja jarzyn, a z nią miłość, niż tłusty wół, a wraz z nim nienawiść. Tutaj zamilkła, spojrzała na Jacka swoimi wielkimi oczami i dodała: W usta całuje, kto daję jasną odpowiedź.
Jack spojrzał na nią, postawił słuchy, mrugnął trzy razy i pomyślał: Lepiej spotkać niedźwiedzicę, której zabrano młode niż głupca z jego głupotą i powiedział jedno tylko słowo: TAK.
I nie ma się czemu dziwić, w powietrzu unosił się już bowiem zapach wiosny.


piątek, 17 marca 2017

Kiedy poeta umiera,
umierają z nim wszystkie jego wiersze
i anioły.
Cichnie wiatr i nawet stokrotki przestają kwitnąć.
Osierocone ślepe krety chowają się do swoich kopczyków
zamiast śpiewać kadisz jatom.

Kiedy umiera poeta,
zawsze rodzi się nowy.
Rodzą się też nowe wiersze,
zaczynają kwitnąć konwalie,
a anioły otrzymują nowe aureole
i nowych ludzi do stróżowania.

Poeci najczęściej umierają na wiosnę,

chociaż czasami zdarzy im się  popełnić ten błąd jesienią.




wtorek, 14 marca 2017



Ad mortem festinamus
(Jeremiady)

Przyglądam się twarzy umierającego człowieka.
Widzę pobladłe wargi,
które nie wiedzieć czemu
szepczą słowa przeprosin.
Zimny pot spływający z czoła  
łączy się ze łzami w strumień sprzeciwu.
Na wpół sparaliżowane mięśnie twarzy,
usiłujące sprowokować uśmiech,
zmieniają się w grymas bólu.
W oczach –
zamglony horyzont wieczności.

Przyglądam się twarzy umierającego człowieka.
Za jego plecami świat
czekający na ostatni oddech,
ostatnie drgnienie nerwu.
„Zanim pójdziesz spać.
wyjmij klucz z zamka,
żebym mógł odnaleźć twoje ciało” –
przypomina.

Spoglądam w lustro

na twarz umierającego człowieka.


niedziela, 12 marca 2017

Pieśni Ofiarne. Rabindranath Tagore.
Tłumaczenie: Leszek Bartoszewski

Pieśń 39

Gdy moje serce stanie się twarde i obojętne, ześlij na mnie deszcz miłosierdzia.

Gdy zagubię Twoją łaskę, przyjdź z burzą pieśni.

Gdy pochłonie mnie bez reszty hałaśliwe zajęcie, przyjdź do mnie, Panie Ciszy, z odpoczynkiem i wytchnieniem

Gdy moje zlęknione serce przycupnie w kącie, wyważ drzwi, Mój Królu, i przybądź w królewskim majestacie.


Gdy żądze oślepią mój rozum złudzeniami i kurzem, Ty Najświętszy, Ty Wiecznie Czuwający, przyjdź z błyskawicą i gromem.


piątek, 10 marca 2017

Pieśni ofiarne. Rabindranath Tagore  - w moim tłumaczeniu.

Pieśń 35

Tam, gdzie rozum nie jest zmącony lękiem, a głowa zawsze uniesiona wysoko;

Tam, gdzie wiedza pozostaje wolna;

Tam, gdzie świat nie został podzielony wąskimi ścianami ludzkiej obojętności;

Tam, gdzie słowa rodzą się z głębokiej mądrości;

Tam, gdzie nieustanne wysiłki wyciągają ramiona do doskonałości;

Tam, gdzie jasny strumień prawdy nie zagubił drogi na ponurej pustyni bezsensownych obyczajów;

Tam, gdzie umysł jest prowadzony przez Ciebie do swobodnego myślenia i działania –


Do takiego nieba wolności przebudź moją ojczyznę – Panie!


wtorek, 7 marca 2017

Wehikuł czasu
Aby zbudować wehikuł czasu
nie musisz:
rozumieć Szczególnej Teorii Względności,
znać zasady dylatacji czasu,
czy też wiedzieć, jak poruszać się po
zakrzywionej czasoprzestrzeni.

Aby zbudować wehikuł czasu,
wystarczy dobra pamięć
i odrobina wyobraźni.


A time machine

To build a time machine
you do not need:
understand the Special Theory of Relativity
know the rules of time dilation,
or how to get around
curved spacetime.

To build a time machine,
You need a good memory

and a little imagination.




niedziela, 5 marca 2017

Sąd Ostateczny

Kiedy stanąłem przed Najwyższym,
(niech imię Jego będzie błogosławione na wieki)
i wyciągnąłem ku Niemu dłonie,
Jahwe spojrzał na moje życie,
przeciekające pomiędzy palcami
i powiedział:
za twoje radości i cierpienia,
za niespełnione obietnice
i sprzedane nadzieje,
za zdrady ideałów i przyjaciół,
za kłamstwa prowadzące do celu,
za miłości zapomniane,
za samotność, biedę i cierpienie,
za wiersze, które napisałeś
i za te, które pozostawiłeś zranione
oraz za to, że jadałeś w piątek mięso,
mogę ci dać…

tylko pół wieczności.