W jednym z
moich wierszy rabin Nahman przekonywał mnie, że powinienem być chidusz –
nieustannie młody. Być młodym, to umieć zakochiwać się wciąż na nowo, mimo
upływu lat. Ludzie są w błędzie, myśląc, że nie warto się zakochać na starość.
Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!
Odwiedził mnie
rabbi Nachman z Bracławia.
Kiedy przypadłem do niego
i uchwyciłem się skraju jego płaszcza,
On spojrzał i powiedział:
masz być chidusz i…
rozpłynął się w oparach mirry, kadzidła
oraz słów halachy i haggady.
A ja pełen lęku myślałem
o tym dniu jedynym – Wiekuistemu wiadomym,
który ani dniem, ani nocą nie będzie,
i o tym miejscu, do którego
ulatuje wiatr.
„Bądź spokojny,
tylko nie wolno Ci być starym,
bo taka jest moja wola” –
powtarzał sen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz