Przywitania
– pożegnania,
a pomiędzy
nimi ja –
pełen
nadziei, bólów, rozczarowań i…
wierszy,
które umrą
zanim się narodzą,
a ponieważ
nie potrafią być muzyką,
nie
rozróżniają kolorów
i nie wierzą
w anioły -
dzień
śmierci lepszy dla nich
niż dzień
narodzin.
I to
przemożne pragnienie,
żeby
powróciła
jeszcze raz
i…
jeszcze raz
–
ta miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz