wtorek, 24 stycznia 2017

Zapraszam do Pieśni ofiarnych Rabindranatha Tagore, które pozwoliłem sobie przetłumaczyć kilka lat temu. Czekam na Wasze opinie...
Rabīndranāth Thākur, bo tak  z dzieci)"ka, kontynuacja zdania: "ngalskiego brzmienia nazwiskabrzmi po bengalsku nazwisko autora „Pieśni”, urodził się 8 czerwca 1861 roku w Kalkucie, jako najmłodsze z czternaściorga dzieci bramina. 
Otrzymał staranne wykształcenie (w Kalkucie, później w Londynie), a tworzyć zaczął bardzo wcześnie: pierwsze wiersze już w wieku ośmiu lat! Był osobą wykraczającą poza swoją epokę, był obywatelem świata. Zajmował się nie tylko literaturą, w której był bardzo wszechstronny. Opublikował ponad 50 tomików poezji, przeszło 100 opowiadań, 12 powieści, kilkanaście utworów scenicznych, wiele rozpraw, artykułów i studiów. Pasjonowała go również pedagogika, miał talent malarski, komponował muzykę do swoich pieśni.

W 1913 roku, za tom poezji „Gitanjali” („Pieśni ofiarne”) otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Tematem wierszy jest bezgraniczne uwielbienie Boga, któremu autor pragnie powierzyć całe swoje życie. W uzasadnieniu przyznania nagrody czytamy: „… za pełne głębokiego przeczucia, oryginalne i przepiękne wiersze, w których z wyjątkowym mistrzostwem wyraziło się jego myślenie poetyckie, będące, według jego własnych słów, częścią literatury Zachodu”. 
1.
To Ty uczyniłeś mnie nieśmiertelnym, bo taka jest Twoja wola. Delikatne naczynie opróżniasz raz po raz, aby ponownie napełnić je swoim życiem.

Zwykły, trzcinowy flet unosisz nad wzgórzami i dolinami,
wygrywając na nim wieczną melodię.

W nieśmiertelnym dotyku Twoich rąk moje bezbronne serce raduje się bezgranicznie i rodzi niewysłowione wyznanie.

Moje małe ręce nie są w stanie utrzymać Twoich niezliczonych darów.
Mijają wieki, a one wciąż wyciągnięte, i wciąż jest w nich miejsce do napełnienia.




R

R

1 komentarz:

  1. To wspaniały wiersz, chwytający za serce swoją treścią, jak i wzruszające, piękne tłumaczenie. Zaletą tłumaczenia jest - dla mnie - ponadczasowość (wynikająca pewnie z oryginalnego tekstu) użytych słów, dzięki czemu wiersz nie jest "przypięty" do żadnego czasu i miejsca. Staje się dzięki niemu uniwersalny. Cieszę się, że publikujesz ten właśnie, a skoro przetłumaczyłeś cały tomik, to może pojawią się tu, na blogu, także inne teksy Tagore? Tak czy inaczej - bardzo podoba mi się to, co właśnie przeczytałam, nie widzę różnicy pomiędzy inną (jakby się zdawało) mentalnością człowieka z innego kręgu kulturowego.Świetnie, że przypomniałeś tego nieco zapomnianego autora. Ty i Tagore, to - jak udowodniłeś - zgrany duet!

    OdpowiedzUsuń