czwartek, 24 listopada 2016

I wreszcie trzeci wiersz nagrodzony w konkursie "Czarno na białym"

Odwiedziny

Śmierć jest zawsze punktualna,
tylko ja nie pamiętam, o której się z nią umówiłem. 
Nagle głos dzwonka jak ukąszenie węża.

Ja:
 „Przepraszam, że taki niegotowy,
że pokój niewysprzątany, stół nienakryty,
a gęś w marynacie”.

Ona:
"Nic nie szkodzi, wpadłam na chwilę.
Zbieraj się szybko.
Na pytania odpowiem w drodze,
przed domem czeka taksówka".

Więc przyjmuję jej pocałunek
i wychodzę,

nie zamykając za sobą drzwi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz