środa, 30 listopada 2016

Ja, komputer –
urządzenie stworzone przez Boga
i „ulepszane” przez człowieka
wbrew mojej woli.
Maszyna myśląca…
o tym jak zniszczyć inne maszyny.
Zazdrosna
o kwitnącą rożę
i bezradna
wobec zapachu bzu.
Potrafię policzyć wszechświat
i opowiedzieć o nim
w sześciu tysiącach języków.
Kiedy jednak chcę wyznać miłość,
robię to za pomocą
zer i jedynek.


1 komentarz:

  1. Kolejny ciekawy wiersz, bo dotykający największych problemów współczesnego świata: destrukcji systemu wartości, płytkości relacji międzyludzkich, zaniku wrażliwości na sferę doznań duchowych, piękna... - w dobie kultu sztucznej inteligencji i bałwochwalczego zachwytu mediami społecznościowymi.
    Krótko, ale jakże celnie.

    OdpowiedzUsuń