Gdy wieją wiatry,
moje anioły stają się niespokojne.
Nerwowo przemieszczają się z miejsca w
miejsce,
czegoś nasłuchują i
raz po raz spoglądają w niebo.
Pytane o powód ich niepokoju,
tłumaczą się pokrętnie lub
milczą jak zaklęte.
Podobno wiatr i anioły mają tę samą naturę
i może dlatego tak niecierpliwie wyczekują
braci,
których Pan rozpuści nad Eufratem?
Wyglądają też anioła sypiącego żar na ziemię,
który sprowadza grad, ogień i śmierć,
oraz planety Piorun posłanej,
by zniszczyć jedną trzecią ziemi.
Gdy wieją wiatry, boję się
spojrzeć za okno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz